Autorka: Aleksandra Możejko
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 10.03.2021r.
Elena Montenegro to młoda dziewczyna wychowana w mafijnej rodzinie, jednak od zawsze traktowana przez ich członków jak powietrze. Od dziecka była poniewierana przez rodziców, a także przez kuzyna Dante, który uprzykrzał jej życie na każdym kroku, bijąc i wyzywając. Pewnego dnia jako mała dziewczynka spotyka niewiele starszego od siebie chłopaka, który ratuje ją przed kuzynem, dzięki niemu ten dzień zapamiętuje na zawsze. Po kilkunastu latach podczas przygotowań do zaręczyn jej siostry z wybranym przez ojca przyszłym mężem, Elena jak każdego poprzedniego dnia jest nękana przez Dante, lecz nagle pojawia się tajemniczy mężczyzna, który ratuje ją z opresji. Okazuje się, że tym zagadkowym mężczyzną jest nie kto inny jak chłopiec z dawnych lat, lecz tym razem jest nie tylko starszy, ale niesamowicie przystojny i władczy.
Gabriel DeLuca to bezwzględny i twardy szef chicagowskiej mafii, który postanawia zawrzeć transakcję biznesową z ojcem Eleny, żeniąc się z jej siostrą Olivią. Jednak w dniu swoich zaręczyn kiedy rozpoznaje Elenę, zmienia całkowicie swoje plany. Oznajmia ojcu dziewczyny, że na ślubnym kobiercu stanie tylko i wyłącznie Elena, kobieta która skradła jego serce jako mała dziewczynka. Mimo protestów dziewczyny, ojciec akceptuje warunki Gabriela i mężczyzna następnego dnia zabiera Elenę do swojego apartamentu oferując jej bezpieczeństwo. Dzięki ucieczce od kuzyna, dziewczyna zaczyna oswajać się z tą decyzją mając nadzieję na lepsze i spokojne życie. Natomiast Gabriel jako człowiek, który dostaje zawsze to co zapragnie, chce jej to zapewnić, wiedząc, że Elena szybko mu się znudzi jak inne poprzednie kobiety, ale czy na pewno?
Czy małżeństwo dla Gabriela będzie tylko interesem? Czy Elena będzie czuła się bezpiecznie u boku szefa mafii, który jest tak naprawdę obcym dla niej człowiekiem? Czy dziewczynie nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo ze strony jej kuzyna?
Książkę czytało się szybko, ale nie pochłonęła mnie do tego stopnia abym mogła wydać pozytywną opinię na jej temat. Pomimo, że jest to debiut autorki, uważam że historia nie jest dopracowana tak jak być powinna. Akcje zbyt szybko się zaczynają i zbyt szybko kończą. Bohaterowie byli bardzo irytujący, szczególnie Elena, która przy każdej przysłuchanej rozmowie zachowywała się jak obrażony, rozpieszczony bachor, który nie potrafi porozmawiać wprost i wyjaśnić danej sytuacji. Drugą sprawą jest fakt, że według mnie siedmioletnia dziewczynka nie jest w stanie myśleć w ten sposób o starszym chłopaku tak, jak to jest napisane w książce. Natomiast Gabriel pomimo swojej władczości i bezduszności podczas mafijnych porachunków, przy dziewczynie był zbyt kruchy i potulny jak baranek. Można powiedzieć, że książkę przeczytałam na siłę i niestety nie mogę jej polecić. Być może kolejny tom będzie o wiele lepiej dopracowany.
Mój ulubiony cytat:
Z powodu braku pozytywnej opinii na temat tej książki, nie znalazłam ulubionego cytatu.
Komentarze
Prześlij komentarz